0034 966 444 615 | |
wynajem@ibermaxx.pl | |
12080525 ibermaxx |
Melilla – hiszpańska enklawa w Afryce
Melilla to tak naprawdę eksklawa, a właściwie – półenklawa. Ten specjalistyczny termin oznacza, że Melilla, choć formalnie należy do Hiszpanii – ulokowana jest w Maroku, państwie północnoafrykańskim.
Melilla zdecydowanie jest miejscem wartym odwiedzenia. Jako miasto leżące nie tylko w pobliżu styku kontynentów, lecz również na styku cywilizacji oraz kultur – Melilla posiada niepowtarzalny charakter, typowy dla miejsc pogranicza.Te 12 kilometrów kwadratowych "Europy w Afryce" stanowi również swoistą "bramę do raju" dla wielu Marokańczyków i obywateli innych krajów afrykańskich. Ich jedynym pragnieniem jest dostać się do Europy, a Melilla jest pierwszym przystankiem na tej drodze. Jednak ich próby przedostania się do miasta są z góry skazane na niepowodzenie. Wszystko z powodu stale patrolowanego muru o długości 11 kilometrów i wysokości 3 metrów, oddzielającego terytoria Hiszpanii i Maroka. Jego zadaniem jest ograniczenie nie tylko nielegalnej imigracji, lecz przede wszystkim – przemytu.
Jeśli ktoś kocha ciepły, choć łagodny klimat południowego wybrzeża Morza Śródziemnego, koloryt krajów Maghrebu, zabytki w stylu Antonia Gaudiego, bogactwo kultur z całego świata, a do tego ma duszę erudyty i żyłkę odkrywcy – Melilla będzie miejscem, które pokocha od pierwszego wejrzenia.
Melilla zarówno geograficznie, klimatycznie, jak i kulturowo przynależy do świata śródziemnomorskiego. Dość powiedzieć, że 2000 lat temu miejsce to należało do Cesarstwa Rzymskiego (ale o tym – za chwilę). Miasto to jest położone w strefie klimatu podzwrotnikowego, a mówiąc dokładniej – śródziemnomorskiego. Już sam termin "podzwrotnikowy" powinien być wystarczającą zachętą dla zwiedzajacych, szczególnie z naszej części Europy, cierpiących na niedostatek dni słonecznych w ciągu całego roku. Zimą temperatury oscylują wokół plus 15 stopni, pada wówczas deszcz. Natomiast lato jest bardzo suche, praktycznie bez opadów. Temperatura powietrza jest jednak zaskakująco niska, jak na potoczne wyobrażenia, bądź co bądź, afrykańskiego klimatu - około 25 stopni. Przyczyną tego stanu rzeczy jest nadmorskie położenie miasta. Morze Śródziemne skutecznie łagodzi wpływ podzwrotnikowego słońca, dlatego Meilla jest doskonałym miejscem, dla osób chcących uciec od tropikalnych upałów.
Melilla jest miastem o bardzo bogatej historii. Miejsce to na przestrzeni wieków przechodziło z rąk do rąk. Miasto założyli Fenicjanie (ówczesna nazwa Melilli to Rusaddir). Leżało ono na trasie szlaku handlowego biegnącego wzdłuż całego wybrzeża Afryki Północnej. Znawcy historii starożytnej wiedzą, że w tym rejonie świata zmiany następowały praktycznie jak w kalejdoskopie. Dlatego też Fenicjanie nie cieszyli się długo swoją kolonią, wkrótce trafiła ona w ręce Kartagińczyków. Jednak i oni musieli po pewnym czasie uznać wyższość Rzymian. W ten sposób dzisiejsza Melilla stała się częścią największego imperium starożytnego świata – Cesarstwa Rzymskiego.
Ale to nie koniec. Niezwyciężone Cesarstwo padło po kilkuset latach pod naporem barbarzyńców, a terytoria leżące w północnej Afryce przypadły w udziale Arabom (w VII wieku n.e.).
Melilla i Ceuta na mapie północnych wybrzeży Afryki
Wydawało się, że już tak zostanie na zawsze. Aż do roku 1497, kiedy to Melillę zdobyli Hiszpanie. Kolejne lata to nieustanne potyczki marokańsko-hiszpańskie (co ciekawe, wówczas Melilla była jedynie fortecą). Ostatecznie, 18 lat temu miasto zyskało status autonomii.
Niestety, przebogata historia miasta nie ma pełnego odzwierciedlenia w zabytkach, które można oglądać w Melilli. Przyczyna jest dosyć łatwa do wytłumaczenia: miejsce tak doświadczone przez rozmaite wojenne nawałnice było wielokroć niszczone. Innymi słowy, nie każde miasto miało w swoich dziejach tyle szczęścia ile na przykład Kraków, który praktycznie w niezmienionej formie dotrwał do naszych czasów. Oczywiście, w Meilli nie brak zachwycających zabytków z dawnych czasów, takich jak Dom Gubernatora z czasów fenickich. Tym, co w pierwszej kolejności przykuwa uwagę turystów, jest stare miasto i jego ufortyfikowane mury, pochodzące z XVI wieku. Zresztą fortyfikacje były na przestrzeni wieków stale rozbudowywane (nie należy zapominać, że Melilla dzięki swojejmu strategicznemu położeniu, pełniła rolę twierdzy obronnej).
Jednak największą atrakcją Melilli jest architektura powstała w pierwszej połowie XX wieku. Świadomość tego, że znajdujemy się na kontynencie afrykańskim połączona w widokiem typowo europejskich budynków – robi naprawdę piorunujące wrażenie, nie tylko na osobach obeznanych w historii sztuki.
Melilla jest drugim (!) po Barcelonie hiszpańskim miastem pod względem liczby zabytków (ponad 900 budynków) zbudowanych w stylu modernistycznym oraz Art Deco. Jak do tego doszło? Rok 1909 był momentem przełomowym w dziejach miasta. Wówczas to do Melilli przybył Enrique Nieto – uczeń słynnego, genialnego architekta – Antonio Gaudiego, twórcy słynnej barcelońskiej katedry Sagrada Familia.
W ciągu następnych kilkudziesięciu lat miasto nabrało zupełnie nowego charakteru. Melilla zaroiła się od budynków w stylu Art Deco, eklektycznych, czy też klasycyzujących. Miłośnicy sztuki z początku XX wieku, powinni zacząć zwiedzanie od słynnej dzielnicy Ensanche.
Melilla jest miastem fascynującym również ze względu na multikulturalną mieszankę etniczną. Miasto liczy około 80 tysięcy mieszkańców, ale gęstość zaludnienia ze względu na niewielką powierzchnię – jest spora (wynosi prawie 6500 osób na kilometr kwadratowy).
Uszkodzony płot graniczny pomiędzy Maroko a Hiszpanią w Melilla
Można od razu zauważyć, że warunki te sprawiają, że w Melilli możemy poczuć na własnej skórze słynny orientalny gwar i żywiołowy tumult na ulicach. Choć wydaje się, że termin "orientalny" nie bardzo pasuje do miejsca leżącego na południe od Europy – jest on w pewnym sensie uzasadniony. Otóż Melillę zamieszkują między innymi Hindusi oraz Chińczycy. Co więcej, populacja tych ostatnich rośnie w postępie wykładniczym.
Jeśli chodzi o podział religijny, najwięcej mieszkańców miasta wyznaje religię katolicką (56 procent), zaś 41 procent to muzułmanie. Ważną mniejszością jest społeczność Żydów Sefardyjskich. Doskonałym przykładem pokojowego współistnienia czterech wspólnot religijnych (chrześcijańskiej, muzułmańskiej, żydowskiej oraz hinduskiej) zamieszkujących Melillę jest chętnie odwiedzany przez turystów "Szlak Świątyń" (Ruta de los Templos).
Szlak można zwiedzać w każdą niedzielę, natomiast dla grup turystycznych, które dokonały wcześniejszej rezerwacji jest od udostępniany we wtorki, środy i czwartki. Szlak obejmuje cztery świątynie: kościół katolicki, meczet, synagogę oraz świątynię hiduską.
Na szczególną uwagę zasługuje pierwszy kościół w Melilli (Iglesia de la Purísima Concepción – kościół pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny), w którym znajduje się rzeźba przedstawiająca Chrystusa na krzyżu – dzieło to przywieźli pierwsi Hiszpanie, którzy znaleźli się w Melilli.
Warto podkreślić, że wszystkie wspomniane miejsca (zarówno kościół, meczet Zaouia Alaouia, synagoga Or Zoruah, jak i świątynia hinduska) – nie są li tylko zwykłymi zabytkami, czy pustymi murami służącymi wyłącznie do zwiedzania. Miejsca te są używane na co dzień przez wszystkie te wspólnoty. I właśnie to sprawia, że odwiedzający je turyści doświadczają tego niezwykłego uczestnictwa w prawdziwym "tyglu kulturowym".
Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.