0034 966 444 615 | |
wynajem@ibermaxx.pl | |
12080525 ibermaxx |
Czternaście wygranych turniejów wielkoszlemowych, cztery medale olimpijskie, wiele zwycięstw w finałach turniejów WTA – kariera Arantxy Sánchez Vicario stanowi najlepszy przykład na to, że upór, ambicja i pełne zaangażowanie w to, co chce się robić, pozwalają osiągać sukcesy na miarę największych mistrzów i przechodzić do historii swojej dyscypliny.
Mimo, że swoją zawodową przygodę z tenisem ta słynna hiszpańska zawodniczka już skończyła, wciąż pozostaje najbardziej utytułowaną tenisistką w historii Hiszpanii. Temperament na korcie, połączony z niezwykłą elegancją i szacunkiem do przeciwniczek – obdarzona takimi cechami Arantxa Sánchez Vicario po prostu musiała zostać jedną z najlepszych tenisistek na świecie.
Urodziła się w 1971 roku w Barcelonie. 21 lat później zdobędzie tutaj dwa medale olimpijskie: brązowy w singlu i srebrny w grze podwójnej. Jednak zanim to nastąpi, mała Arantxa Sánchez wychowuje się w domu z rodzicami i braćmi, którzy również grają w tenisa. To od nich młoda zawodniczka łapie sportowego bakcyla i w wieku 6 lat po raz pierwszy melduje się na korcie, rozpoczynając swoją przygodę z tenisem.
Czy nie za wcześnie jak na takie małe dziecko? Oczywiście, że nie. Największe gwiazdy sportu – tenisiści, piłkarze, koszykarze czy lekkoatleci, swoje treningi rozpoczynają właśnie w tym wieku. Wielu trenerów podkreśla, że jeśli młode talenty zbyt późno rozpoczną swoją przygodę ze sportem, niezależnie od dyscypliny, nie będą miały już szans na osiągnięcie najwyższego poziomu.
Mimo, że Arantxa Sánchez była jeszcze dzieckiem, profesjonalne treningi i mecze tenisa pochłaniały coraz więcej jej czasu. W 1986 roku, zaledwie 15-letnia tenisistka po raz pierwszy startuje w profesjonalnym turnieju tenisowym. Niecałe 2 lata później, Sanchez wygrywa swój pierwszy w karierze turniej WTA – Belgian Ladies Open.
W międzyczasie dwukrotnie dochodziła do ćwierćfinałów wielkoszlemowego French Open, by w swoim trzecim starcie na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu, w końcu wygrać turniej. Był rok 1989, miała więc 18 lat i wygrała turniej wielkoszlemowy, pokonując w finale słynną Niemkę Steffi Graff. W tym momencie stała się już prawdziwą gwiazdą tenisa ziemnego.
Arantxa Sánchez Vicario przez całą swoją karierę uchodziła za specjalistkę od gry na twardej nawierzchni. Może to w pewnym stopniu tłumaczyć fakt, dlaczego nigdy w swojej karierze indywidualnej nie udało jej się wygrać Wimbledonu (zwyciężyła w deblu, w 1994 roku). Na kortach trawiastych nie radziła sobie tak dobrze jak na twardych, gdzie wygrała znaczną część swoich turniejów.
Pierwszy turniej Wielkiego Szlema wygrała w 1989 roku, ostatni – w 2003. Bogata kariera tenisistki pozwala jej stać się jedną z największych gwiazd i najbardziej rozpoznawalnych osób w Hiszpanii. Po igrzyskach olimpijskich w Barcelonie, na których zdobywa srebro i brąz kraj szalej na jej punkcie. Swoje osiągnięcia olimpijskie powtarza 4 lata później w Atlancie.
Srebro w singlu i brąz w deblu, to jej trzeci i czwarty medal olimpijski. Ma to wielkie znaczenie o tyle, że igrzyska w tenisowej hierarchii nie znajdują się tak wysoko, jak chociażby turnieje wielkoszlemowe. Gra na Olimpiadzie nie zawsze wywołuje tak ogromne emocje jak rywalizacja w Wimbledonie, a napięty kalendarz turniejów zawodowych sprawia, że często nie ma czasu na przygotowanie się do igrzysk, gdzie najlepsi nie mogą liczyć również na gigantyczne pieniądze, jakie można wygrać w Wielkim Szlemie.
Jednak prestiż i duma z wywalczenia olimpijskiego medalu, rekompensują wszelkie niedogodności, a ci, którzy nie rezygnują ze startów olimpijskich, mimo ogromnego doświadczenia i wielu sukcesów na kortach zawodowych, stają się prawdziwymi idolami tenisowej publiczności w swoich krajach. Arantxa Sánchez Vicario zawsze podkreślała, że nie ma dla niej znaczenia, w jakim turnieju startuje. Bez względu na to, czy brała udział w jednym z turniejów wielkoszlemowych, walczyła o olimpijski medal czy startowała w turnieju Masters, zawsze prezentowała piękną grę i walczyła o każdą, nawet przegraną, na pierwszy rzut oka piłkę.
W 1995 roku, już jako wicemistrzyni olimpijska i wielokrotna triumfatorka, zostaje liderką rankingu światowego tenisistek federacji WTA. Na szczycie pozostaje przez 12 tygodni. Kolejne lata to spadek formy hiszpańskiej tenisistki, która w 1997 roku, po raz pierwszy od wielu lat wypadła czołowej dziesiątki rankingu.
Pojawiają się pogłoski o końcu kariery. Jednak Arantxa Sánchez Vicario nie poddaje się i po raz kolejny udowadnia, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Niespodziewanie, w 1998 roku wygrywa po raz kolejny turniej na kortach Rolanda Garossa w Paryżu, gdzie pokonuje Monicę Seles, udzielając jednoznacznej odpowiedzi na krytykę pod swoim adresem i próby wysyłania jej na emeryturę.
Swoją indywidualną karierę kończy w 2002 roku. Jednak nie rezygnuje całkowicie z tenisa, biorąc udział w turniejach gry podwójnej. W deblu reprezentuje Hiszpanię na igrzyskach olimpijskich w Atenach, jednak podobnie jak 4 lata wcześniej w Sydney, również w Grecji nie udaje się jej zdobyć jakiegokolwiek medalu. Były to jej piąte – ostatnie w karierze igrzyska olimpijskie.
Arantxa Sánchez Vicario nigdy nie słynęła z efektownych zagrań, pięknych wymian czy szalonego charakteru na korcie. Jej największą siłą była zawsze pełna koncentracja, konsekwentne realizowanie założeń taktycznych i perfekcyjne rozpracowanie każdej przeciwniczki. Solidna i niezwykle skuteczna gra w obronie, pozwalała jej prezentować styl, który wręcz obrzydzał grę przeciwniczkom, nie potrafiącym poradzić sobie z przełamaniem jej twardej obrony.
Mimo tego, potrafiła zdobyć uznanie całego tenisowego świata, gdyż konsekwencja i upór które towarzyszyły jej od samego początku, do końca kariery, zasługiwały na uznanie i szacunek. Inne tenisistki doceniały przede wszystkim jej przygotowanie fizyczne – trwające nierzadko kilka godzin mecze tenisowe, rozgrywane na najwyższym poziomie, to niezwykły wysiłek dla organizmu. Podczas każdego turnieju rozegrać trzeba co najmniej kilka spotkań w krótkim odstępie czasu. Do tego dochodzą przeloty, zmiany miejsca pobytu i stref czasowych, aklimatyzacje. Wszystkie te trudy tenisowego życia Arantxa Sánchez Vicario zawsze znosiła perfekcyjnie, oszczędzając swoje siły na zmagania na korcie.
Tenis to nie tylko ogromny wysiłek i sport wymagający doskonałej kondycji. To również kariera, sława i wielkie pieniądze. Szacuje się, że przez całą karierę Arantxa Sánchez Vicario zarobiła ponad 17 milionów dolarów. Suma ta dotyczy jedynie premii meczowych i nie obejmuje reklamowych kontraktów, jakie podpisują największe gwiazdy sportu. Pieniądze od sponsorów zazwyczaj wielokrotne przekraczają kwoty zarobione na korcie.
Mimo wielkich pieniędzy i międzynarodowej kariery, Arantxa Sánchez Vicario, po zakończeniu występów na korcie w największym stopniu angażuje się w prywatne życie. Jak sama twierdzi, chce wynagrodzić swoim najbliższym wszystkie te lata, które spędzała głównie na korcie.
Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki.